Czteroksiąg, którego niniejszy tom jest trzeci, nosi tytuł „Oni albo my!”. W przypadku dwóch pierwszych tomów sprawa jest oczywista. Konfrontacja Stany Zjednoczone versus Chiny oraz Zachód versus świat islamu (lub islamizm) jest widoczna dla wszystkich. Obfituje przy tym w spektakularne wydarzenia. Toczy się – w znacznej części – w sferach, które są dostępne naszej percepcji i rozumieniu, oczywiście baaardzo naiwnemu i niepełnemu. Rozumieniu tego, czym jest wojna.
Planowany na 2027 rok tom czwarty, pt. Budowniczowie i niszczyciele cywilizacji1, jest nieco trudniejszy do zdefiniowania. Chodzi o konfrontację dwóch ideologii, silników ekonomicznych (zob. s. 397), grup interesów czy trendów zdarzeń, z których jedna dla drugiej staje się mechanizmem hamującym, mechanizmem ujemnego sprzężenia zwrotnego. Ich przykładem niech będzie wola ludzi, którzy świadomie kształtują swoje wysiłki w coś, co można nazwać budowaniem cywilizacji. Ich przeciwnikami są ci, którzy postęp ludzkości chcą z różnych powodów powstrzymać, a nawet cofnąć.
Jak i dlaczego ci na górze dominują? Jak ci na dole są dominowani i trzymani „tam, gdzie ich miejsce”? Pozornie główny temat tomu da się zidentyfikować łatwo: hierarchie społeczne Homo Sapiens. W głębszej warstwie tego konfliktu interesów chodzi jednak o coś o wiele głębszego. Chodzi o wyższy poziom analizy ludzkich konfliktów. Kluczowe pytanie to: „Kto ma władność rozgrywania jednych przeciw drugim?”. To dlatego niniejszy, trzeci tom wymaga nieco większego zakresu rekonceptualizacji. To z tej potrzeby narodziła się cała VII część książki – pojawia się dopiero w drugim jej wydaniu.
Kto napuszcza na siebie („pituje”, przepraszam za potworny anglicyzm) Tutsi i Hutu polskiej sceny politycznej? Kto realizuje działania inżynierii społecznej najwyższego poziomu? Kto zarządza operacjami psychologicznymi, które współcześnie, na naszych oczach już jawnie budują warunki do wojny domowej? W jakim stopniu własną, a w jakim zewnętrzną agendę realizują takie organizacje jak BLM (Black Lives Matter), demokraci, Antifa w USA i kontrolerzy strumieni migracyjnych zalewających dominujące mocarstwa świata białego człowieka?
To, że w miejsce „Zachodu” czy „Europejczyków” pojawia się tu „rasa biała”, ma swoje głębokie uzasadnienie. W antyzachodnich narracjach nawołujących do obalenia dominacji Zachodu, głównym wątkiem jest kolektywne obciążanie osób rasy białej winą za „całe zło świata”. Przejawem są m.in. realizowane z USA ideologie demonizujące „białość”, co sprowadza się do demonizowania cywilizacji i degradacji edukacyjnej grup wybranych do roli „uciśnionych”. Przykład to sabotowanie nauczania matematyki przez ideologów-nauczycieli w USA. Osoby te promują m.in. pogląd, że matematyka jest rasistowska. Faktycznym skutkiem ich działalności jest pogłębianie wojny rasowej i trzymanie w dole tych, którym powinna być dana szansa zdobycia edukacji i awansu. A więc dewastacja kultury edukowania i merytokracji u grup „drugiej kategorii” realizowana jest pod płaszczykiem pomocy im. Mechanizm tej perfidii szerzej opisuję na s. 150.
Kluczowe pytanie jest następujące: jakie cechy ludzkiej psychiki sprawiają, że jesteśmy idealnymi krągłymi kamieniami i drewnianymi balami w rękach potężnych, ukrytych struktur władzy? Jesteśmy wszak miotani przez potężne siły, ukryte wysoko, poza zasięgiem naszej zdolności percepcji i rozumienia. Nie mamy przez to zdolności kontrakcji − generowania kontrsiły.
To, co pozwala ukrytym strukturom władzy kierować społecznościami nieświadomych tego ludzi, to cechy dziedziczonego przez pokolenia oprogramowania kulturowego. Funkcjonują one w synergii z biologicznymi strukturami dziedziczonymi przez DNA oraz aktywowanymi przez epigenetyczne wybudzanie (ekspresję) przekazywanych cech.
Część odpowiedzi pojawiła się w tomie drugim serii „Oni albo my!”. Tymi, którzy dyrygują wszelkimi konfliktami, są ekstremiści. Siłą rzeczy stają się tymi, którzy decydują – oczywiście na swoim poziomie, bo są jedynie narzędziami – o kierunku i intensywności konfrontacji.
Ekstremiści stojący po dwóch przeciwnych stronach zawiązują bardzo specyficzny sojusz. Są sobie wzajem użyteczni. Ekstremiści po stronie wroga to „bezcenny skarb”, gdyż usprawiedliwiają zajmowanie pozycji władzy i decydowania za innych. Obie grupy zażartych wrogów potrzebują więc siebie nawzajem. Powiedziałbym nawet, że żyją ze sobą w symbiozie.
Ekstremiści robią po obu stronach to samo. Przekonują nas, że wszyscy, albo zdecydowana większość, współdzielą ich wizję świata i sposób walki. W rzeczywistości są jedynie drobnym ułamkiem całej populacji, któremu najczęściej udaje się ogłupić i zdominować resztę. To oni programują resztę społeczności na socjopatów i dzielą na dwa plemiona. Ofiarami są więc ludzie po obu stronach, którzy współdzielą takie same potrzeby: wolności, bezpieczeństwa, sprawiedliwości i stabilności życia. To dlatego mamy więcej wspólnego z kimś, kto głosuje odwrotnie od nas, niż z własnymi elitami, które pchają oba plemiona ku wiecznej wojnie. Podsumowuje ten proces anonimowa obserwacja:
Owce przez całe swoje życie boją się wilka, ale to pasterz jest tym, który je zjada.
Efektem pracy ekstremistów jest to, że jesteśmy pełni nienawiści i złości. Uzależniamy się od tych emocji. Wracamy po nie – po kolejną dawkę narkotyku – do tych, którzy nagradzają nas za dołączenie do plemiennych podziałów, rozprzestrzeniających się na zasadzie epidemii społecznych, czyli wzajemnego zarażania stanami emocjonalnymi i ideologiami.
Innymi słowy, niebezpieczny dla nas nie jest ekstremista o przeciwnych poglądach. Zagrożeniem jest ktoś, kto zajmuje pozycję władzy, a z którym nie współdzielimy żadnych wartości. To on komponuje narracje, finansuje polityków... którzy wygrywają w myśl obiegowego powiedzonka:
Nieważne na kogo głosujesz, i tak wygrają politycy!
Jednym z licznych przykładów tej manipulacji i podjudzania do plemiennych wojen wbrew obiektywnej prawdzie jest działalność konta BostonTea w portalu X. Kontrolerzy konta piszą:
Po lewej antifa, po prawej tranzystory i niebinarni mordercy. Przypominam: Kyle Rittenhouse strzelał do losowych antifiarzy i za każdym razem trafiał w notowanych przestępców. Dlaczego w środowiskach lewicowych jest aż tylu psycholi, przemocowców i kryminalistów?2
Podkreślona fraza jest wyolbrzymieniem, będącym makietą uzasadnienia merytorycznego. W rzeczywistości Rittenhouse został agresywnie zaatakowany przez uczestników zamieszek BLM. Dwóch z nich postrzelił śmiertelnie, a trzeciego w chwili, gdy już, już miał on strzelić do Rittenhouse’a z własnej broni. Zostało to uznane prawomocnym wyrokiem za uzasadnioną obronę konieczną.
Relację z 25 sierpnia 2020 roku warto uzupełnić udokumentowanym nagraniami opisem okoliczności: agresorzy błędnie wzięli Rittenhouse’a za osobę, która kilka minut wcześniej zgasiła podpalony przez nich koktajl Mołotowa − obaj nosili t-shirt tego samego koloru. Inaczej, trzej postrzeleni aktywnie uczestniczyli w zbiorowym niszczeniu mienia prywatnego i publicznego, co akurat zgadza się z narracją BostonTea. Sami postrzeleni faktycznie byli znani policji. Ten najbardziej agresywny opuścił szpital psychiatryczny w dniu konfrontacji z Rittenhousem. Należyte przedstawienie faktów miałoby charakter merytoryczny i lepiej przysługujący się Sprawie, którą Autor wpisu wspiera swoją działalnością. Przekaz został jednak sformułowany tak, aby oddziaływał na poziomie emocji, a nie logiki i faktów.
Tu wyłania się prawidło działania mediów społecznościowych. Premiują one twórców „kontentu” za ilość wyświetleń i innych interakcji. Twórcy są więc systemowo zachęcani do takich zabiegów, które kształtują w odbiorcach postawy plemienne oraz inne efekty opisane w tym tekście jako techniki operacji psychologicznych, m.in. wywoływanie strachu, poczucia zagrożenia itp.
Jeśli media czy influencerzy pokazują nam coś, co nas wkurza, możemy mieć bliską 100% pewność, że mamy do czynienia z inżynierią społeczną dostrojoną do naszej wrażliwości. Emocje, zwłaszcza złość, wspomaga pamięć do wyrządzonych nam faktycznych czy wyimaginowanych krzywd.
To model pozwalający na szybsze rozpoznanie operacji psychologicznych i manipulacji masami, który opracował Chase Hughes. Ekspert ten posługuje się uproszczonym i niestety popularnym pojęciem „ssaczy umysł”. Rozumie on pod tą nazwą struktury mózgu odpowiedzialne za aktywowanie wzorców zachowań, które wyewoluowały jako maszyneria przetrwania. Czytelnicy serii „Wzorce” wiedzą, że przynajmniej część z nich to elementy struktury zarządzającej zachowaniami kooperacyjnymi i przestrojonej w procesie socjalizacji. Ta struktura to układ dopaminergiczny3. Model F.A.T.E. to następujące elementy broni kognitywnych:
Autorzy starają się przyciągnąć uwagę celów technikami takimi jak powtórzenia, szokujące obrazy, wizje zdarzeń wzbudzające strach, powtarzanie słów wyzwalających potrzebne emocje, np. „nigdy wcześniej” czy „bezprecedensowe”.
Do wstrzyknięcia narracji w zbiorowy umysł (debatę publiczną, przekaz przez sieci społeczne) wykorzystywane są zaufane autorytety (ang. trusted figures). To szczególnie widoczne, gdy wypowiadają się one poza zakresem swojej wiedzy eksperckiej.
Wszystkie przekazy, które polaryzują grupę docelową, budzą i lewarują instynkty plemienne czy generują postrzeganie my i oni (ang. ingroup–outgroup, swoi–obcy). Przykład to patrioci versus zdrajcy czy naukowcy versus denialiści.
Reakcje emocjonalne wytłumiają zdolność myślenia krytycznego. Jeśli fakty są zastąpione apelami do emocji – to dla nas sygnał alarmu. Symptomem jest treść przekazu, która generuje silne emocje: strach, nadzieję lub oburzenie bez należytego umocowania w sprawdzalnych faktach.
Ogólną zasadą oddziaływania na masy jest stosowanie sprawdzonych formuł i procedur. Te najskuteczniejsze uruchamiają instynkty odpowiedzialne za przetrwanie. Metody wpływu gorszej jakości, mniej skuteczne, nakierowane są na funkcje, za które odpowiedzialne są młodsze struktury mózgu, m.in. kora nowa, odpowiedzialna za przetwarzanie bodźców językowych. To bodaj kluczowe spostrzeżenie w temacie oddziaływania podprogowego.
Wedle tej właśnie formuły i tych procedur komponowana jest cała symfonia inżynierii społecznej i operacji psychologicznych. Typowe elementy przekazu użyte w tych aktach to:
Przekaz nakazuje, często wprost, aby nie prowadzić interakcji społecznych z osobami, z którymi się nie zgadzasz: żadnych przyjaciół i znajomych po drugiej stronie. To podstawowa procedura wciągania ofiar w obszar jakiegoś kultu.
To wszelkie taktyki uruchamiające narrację my–oni. Przekaz głosi, że po naszej stronie jest słuszność, a przeciwnicy to zło wcielone. To taki właśnie przekaz zradykalizował setki tysięcy „liberałów” i innych wojowników tolerancji, zachęcając ich do pochwalania zabójstwa Charliego Kirka i radości z tego powodu we wrześniu 2025 roku.
Te „archetypy” są trwale zaszyte w naszych umysłach. Intencją ich użycia jest zaprezentowanie nadmiernego uproszczenia po to, aby zapobiec próbom analizowania sytuacji przez ofiary. Technika przeciwdziałania: należy szukać narracji przeciwstawnych. Zbadaj opowieść: kim są uczestnicy i jaką rolę odgrywają?
Agresorzy realizujący PsyOp (operacje psychologiczne) szukają lewarowania emocji i rozmaitych instynktów odpowiedzialnych za przetrwanie. Celem jest uruchomienie reakcji emocjonalnych i wzorców zachowań, które nazywane są „skryptami przetrwania” (ang. survival scripts). Za inicjowanie i wygaszenie tych zachowań, a więc m.in. za działanie układu dopaminergicznego (system nagradzania), odpowiada część mózgu o nazwie „twór siatkowaty” (ang. reticular formation). Trzy podstawowe mechanizmy takich operacji to:
Skłócanie i dzielenie populacji, jest najskuteczniejszym narzędziem, jakie kiedykolwiek wymyślono do trzymania pod kontrolą mas ludzkich.
Ci, którzy tym sterują, są całkowicie poza zasięgiem oddziaływania narracji, które generują polaryzację społeczną. Odizolowane elity chcą na zawsze zamknąć społeczeństwo w użytecznym dla nich plemiennym konflikcie. Ta okopana elita ma za najważniejszego sojusznika chaos. Zarabia najwięcej, gdy jesteśmy podzieleni, a nasza uwaga jest odwrócona. Kiedy jesteśmy opętani atawistycznymi lękami o powtarzającej się melodii my–oni, gotowi na dehumanizację tych, którzy mają inne zdanie od naszego. Osoby realizujące zabieg inżynierii społecznej zarabiają niezależnie od tego, kto wygra wybory. Nie obchodzą ich ani wartości zwykłych ludzi, ani ich ideały czy bezpieczeństwo ich rodzin. Ich obchodzi wyłącznie kontrola i jej utrzymanie.
W przypadku typowym te ukryte elity finansują obie strony konfliktu. Znakomitych, świetnie udokumentowanych przykładów dostarcza m.in. portal opensecrets.org. Przykładem jest fundusz venture capital o nazwie a16z, który znaczne kwoty przekazuje zarówno amerykańskim demokratom, jak i republikanom. Inny przykład: dane pozyskane przez OpenSecrets wykazały, że zarząd firmy Blackstone (firma typu private equity) wspierał znacznymi datkami nie tylko republikanów, ale też – już po cichu – demokratów5.
Przyjaciół nikt nie będzie mi wybierał.
Wrogów poszukam sobie sam.6
Emocje zawsze przeważą nad logiką. Zawsze. Ratunkiem jest trening samodyscypliny emocjonalnej. Obroną jest też kontestowanie wiadomości medialnych i porównywanie narracji.
Nasze mózgi zdradziecko reagują na nagłe i niespodziewane rzeczy. Jest to przystosowanie ewolucyjne zwiększające szanse przetrwania. Polega na koncentrowaniu uwagi na nagłych i nietypowych zmianach. Zmiany takie sygnalizują potencjalne niebezpieczeństwo lub okazje. Trik obronny to analiza na chłodno momentu, w którym dana narracja czy fakt pojawił się w przestrzeni informacyjnej akurat teraz, a nie kiedy indziej. Wyrazistym, choć fikcyjnym przykładem są wydarzenia pokazane przez twórców filmu Fakty i akty (ang. Wag the dog, 1997). Doradcy prezydenta Stanów Zjednoczonych „wyprodukowali” wojnę po to, aby ukryć skandal seksualny z udziałem prezydenta.
To właśnie takie oszustwa są siłą składową w dziele tworzenia chaosu. Chaosu, w którym wszyscy poniżej słyszą zewsząd „tu się nie da normalnie żyć”. Ale inny wniosek jest bardziej złowieszczy. Zabójstwa działaczy społecznych nie są realizowane po to, aby zatrzymać ludzi, ale żeby zatrzymać idee. Uciszani są ci, których słowa działają na umysły ludzi i pokazują, jak wygasza się sprokurowane przez ukryte siły konflikty lub napięcia – umożliwiające sterowanie masami i wydarzeniami. Taki los spotkał Martina Luthera Kinga, który porywał serca hasłami równości rasowej. Podobnie było z amerykańskim prezydentem Kennedym, który deklarował zwalczenie sekretnych ośrodków władzy. Identyczny koniec takie same siły przyniosły Icchakowi Rabinowi, premierowi Izraela. Rabin dążył do wypracowania i ustanowienia pokoju między Izraelem a arabskimi sąsiadami.
To pokój i zrozumienie zagraża tym strukturom władzy. Pokój i zrozumienie sprawiają bowiem, że zmniejsza się dystans władzy między elitą, a tymi, którzy w normalnych warunkach trzymani są pewnym chwytem na dole! Drugim aspektem sprawy jest to, że ekstremiści żywią się konfliktem, a sterowanie nim jest dla nich zaspokajaniem uzależnienia hormonalnego od dominacji i władzy. To ich power fetish, fetysz władzy.
Ale istnieje odwrotna strona medalu. W tych sprawach idzie nie tylko o kontrolę wewnątrz danego homeostatu przez coś, co w następnym rozdziale nazwiemy lokalnymi klikami. Państwa i narody są aktorami gry o przetrwanie z siłami zewnętrznymi. A mobilizowanie członków społeczności je zamieszkujących to kwestia przetrwania. Za wszelką cenę i bez względu na etykę czy dobro pojedynczych ludzi.
Taki stan rzeczy – oni albo my, nie jest niczyim wymysłem. Istnieje także w warunkach naturalnych, tj. bez złowrogiej ingerencji ukrytych sił pilnujących stabilności władzy ukrytej zwykle kliki. Wspólnoty Homo Sapiens tak właśnie walczą o władzę i dominację.
Roztrząsanie w takich momentach tego, czy „nasi władcy” nas w to wmanewrowali i wysyłają na front w roli mięsa armatniego, traci więc sens. To wieczny dylemat wszystkich czasów i wszystkich bez mała społeczeństw.
Niech jedna hipoteza posłuży za przykład. Ustanawianie nowego porządku świata wymaga symboli i ustanawiania mitów założycielskich. Mitów poświęcenia, które sprawiają, że społeczność buduje poczucie zbiorowej tożsamości i wspólnoty doświadczeń. W języku psychologii takie mity to egzemplarz tzw. kosztownej sygnalizacji7.
Hipoteza dotyczy porażki wywiadu aliantów w czasie inwazji w Normandii w czerwcu 1944 roku. Symbolem poświęcenia amerykańskich żołnierzy walczących na polach bitew Afryki i Europy była danina krwi złożona na plaży „Omaha”. W pozostałych rejonach lądowania, zgodnie z raportami wywiadu, opór niemiecki był symboliczny. Moją hipotezą jest to, że porażkę, która wydała na świat symbol, sprokurowano na najwyższym szczeblu… właśnie celem powołania do życia mitu i symbolu. Za pomocą właśnie takich mitów narody „odkrywają”, że stanowią jedność. Stają się silniejsze i nabywają „głębi historycznej”.
Przez całą historię ludzkość żyje prześladowana wiecznym dylematem. Albo klika wyłoniona spośród nas samych weźmie nas za ryj i wyśle na wojnę… albo zaniechamy tego w imię wolności i praw człowieka i zniewoli nas grupa, która zdoła skuteczniej sterroryzować samą siebie.
Choć los 50 tysięcy jeńców osmańskich (m.in. starcy i starsze kobiety), pojmanych w udanym oblężeniu Konstantynopola w 1453, zniewolonych i następnie wymordowanych lub poddanych losowi gorszemu od śmierci podpowiada, że od niewoli lepsza jest śmierć. Jak to było? Aha!
Kto przeżyje wolnym będzie, Kto umiera – wolnym już! ■
1 Wstęp do tej książki, podobnie jak do Sił i kontrsił (2026) dostępny jest już teraz. To odpowiednio chiny.pl/ksiazka/kontrsily oraz chiny.pl/ksiazka/niszczyciele.
2 https://x.com/BostonTea84/status/1960999251195908171 [dostęp 2025-09-10].
3 Zob. SP IV.1 rozdział „Wszyscyśmy fetyszystami i ćpunami”.
4 Te „12 lat”, systematycznie, od dekad przesuwane, zdaje się być uznane za odległość od chwili bieżącej optymalną do tego, aby autorytetów użytych do kreowania komunikatu nie dało się rozliczyć. Przykładem wyrazistym i świetnie udokumentowanym takiej kampanii jest oszustwo związane z blaknięciem Wielkiej Rafy Koralowej u wybrzeży Australii. Afera sprawia wrażenie wyjątkowo sprawnie przeprowadzonego oszustwa, w którego rezultacie, wedle współzałożyciela Greenpeace i innych źródeł sprawcy wyłudzili od rządu Australii co najmniej 100 mln AUD. Więcej zob. PGG II.4, ramka „Greenpeace...”.
5 Top 20 PACs to Candidates, 2023-2024, https://www.opensecrets.org/political-action-committees-pacs/top-pacs/2024 [dostęp: 2025-09-20].
6 Słowa pieśni barda PRL Andrzeja Garczarka. Dalsza część to „dlaczego, kurwa mać, bez przerwy poucza ktoś, w co wierzyć mam”.
7 Zob. OM2, rozdział „My” i „oni” – ludzie i podludzie. Chodzi o akty najwyższego poświęcenia „fanatyków”, które sprawiają, że „zwykli” członkowie społeczności dostają potwierdzenie słuszności własnej sprawy, m.in. dla walki ze społecznością konfliktującą się o te same zasoby. Kosztowna sygnalizacja, zwłaszcza religijna, jest więc instrumentem budowy spójności społecznej.